26 grudnia, w Święto Świętego Szczepana, w Diecezji Tarnowskiej odbywa się tzw. Kolęda Misyjna. Dzieci, przebrane w storje kolędowe i misyjne, odwiedzają domy i rodziny, uwrażliwiając na potrzeby misji i misjonarzy oraz zbierają ofiary na cele misyjne. Hasłem tegorocznej edycji są słowa „kanda dia kindzunu”, które w nieścisłym tłumaczeniu oznaczają „być apostołami pokoju”. „Jako Kościół jesteśmy wspólnotą, która zostaje posłana, aby w imię Jezusa czynić pokój na świecie rozdartym wojnami i niezgodą. Z tym orędziem pragniemy dotrzeć do Waszej rodziny, aby przypomnieć, że jest ona miejscem uczenia się tego co naprawdę znaczy „wspólnota”, która nie boi się różnic i konfliktów” – można przeczytać na okolicznościowych obrazkach, które rozdawali mali kolędnicy.
Kolędnicy Misyjni, zanim wyjdą do domów i rodzin, są posyłani specjalnym błogosławieństwem. Obrzęd ten prowadził przewodniczący Mszy Świętej o godzinie 11. ks. proboszcz Wojciech Sroka. Następnie kolędnicy spotkali się ze swoim opiekunem, ks. Pawłem Krzakiem, usłyszeli podstawowe zasady kwestowania i poznali rejony parafii, do których zostali posłani.
Na zakończenie Eucharystii ks. proboszcz poświęcił również owies. Obrzucenie tym ziarnem ma przynieść szczęście osobie lub rodzinie w nadchodzącym roku. I chociaż zwyczaj ten nie jest już tak powszechnie praktykowany jak dawniej, nie brakuje przynoszących do świątyni chociaż garstki zboża. A ma to związek z męczeńską śmiercią św. Szczepana, który został ukamienowany, dosłownie obrzucony kamieniami.
Tekst i zdjęcia: Adrian Cieślik