W Święto Świętego Szczepana na terenie diecezji tarnowskiej prowadzona jest akcja zwana Kolędą Misyjną. Dzieci i młodzież, przebrani w stroje reprezentujące kraje misyjne, chodzą po miejscowościach, zbierając pieniądze, które mają stanowić wsparcie dla dzieł misyjnych na całym świecie, a zwłaszcza w krajach, w których pracują tarnowscy misjonarze.
Zawsze tego dnia, podczas jednej z Mszy Świętych, odbywa się posłanie Kolędników Misyjnych – specjalną modlitwą i błogosławieństwem zostają oni rozesłani, by iść do domów parafian, nieść Chrystusa i opowiadać o krajach misyjnych.
Hasłem tegorocznej kolędy misyjnej są słowa: SA KA YA SÉ NDI NE SOUCOUL (czytaj: Sakaja sedine sukul), co w języku polskim, jakim posługują się niektórzy w Kamerunie, oznacza: Co za radość! Mamy szkołę! Jak nietrudno się więc domyślić, tegoroczna zbiórka jest wsparciem rozwoju szkolnictwa w krajach misyjnych.
W naszej parafii posłanie miało miejsce podczas uroczystej sumy o godzinie 11, której przewodniczył ks. Arkadiusz Kabaj, przy koncelebrze ks. proboszcza Wojciecha Sroki, ks. Jerzego Smolenia, rodaka oraz goszczącego w parafii o. Stephena SDS. Mali Misjonarze widoczni byli podczas liturgii – w posłudze przy ołtarzu czy podczas Liturgii Słowa. Po Eucharystii kolędnicy otrzymali od opiekuna – ks. Arkadiusza – pamiątkowe obrazki dla mieszkańców, ustalili rejony i wyruszyli. W tym roku było ich nieco mniej, niż w latach ubiegłych, dlatego też nie mogli dotrzeć do wszystkich rejonów parafii. Dla tych mieszkańców będzie możliwość wsparcia dzieł misyjnych 6 stycznia.
Podczas sumy miały miejsce jeszcze dwa wydarzenia. Pierwszym było tradycyjne święcenie owsa – na pamiątkę kamienowania św. Szczepana, pierwszego męczennika. Drugim było kilka słów skierowanych do parafian przez o. Stephena, który chciał podziękować za gościnę i jak powiedział, za najlepsze Święta Bożego Narodzenia, jakie spędził w Europie. Szczególnie zaś pozdrawiał o. Jakuba Trzópka SDS, naszego rodaka, dzięki któremu trafił do Polski, na Gruszowiec, do rodziny pp. Beaty i Tomasza Trzupków. O. Stephen jest salwatorianinem, po raz pierwszy przyjechał do Polski kilka lat temu. Obecnie były to jego trzecie święta w naszym kraju i w naszej parafii. Serdeczny zakonnik pochodzi z Indii, a obecnie studiuje w Rzymie. Nie zna języka polskiego, dlatego też z pomocą przyszedł mu ks. Arkadiusz, tłumacząc jego wypowiedzi i słowo do parafian.
Tekst i zdjęcia: Adrian Cieślik